Nasze podróże

Mój łuk triumfalny!!!

W Szwajcarii życie upływa w sposób uporządkowany i zaprogramowany. Toteż plan rodzinnych zdarzeń ustala się na początku każdego roku. Tym razem moje córki oznajmiły, że z okazji moich imienin 2 i 3 października br. spędzę w Paryżu. Zapowiedź ciekawego prezentowego wypadu przyjęłam z radością, ponieważ będzie to pierwsza moja wizyta w mieście, o którym wiele wiedziałam oraz odczuwałam związki na różnych płaszczyznach zarówno historycznych jak i osobistych. Przebogata kultura i style mody zawsze miały wpływ na kształtowanie mojej kobiecej osobowości. W trzydziestym czwartym roku mojego życia zachorowałam na żółtaczkę i znalazłam się w szpitalu na oddziale zakaźnym. Naraz usłyszałam diagnozę, że to jest rak wątroby i określono mi życie na kilka miesięcy. Moje córeczki były wówczas w wieku 14 i 11 lat. Łatwo można było wyobrazić sobie moją rozpacz, z którą musiałam się uporać i jednocześnie podzielić się z mężem przykrą wiadomością o stanie mojego zdrowia z pozycji szpitalnego balkonu. Mąż Władziu, po chwili milczenia zniknął z pola mojego widzenia, żeby wrócić po godzinie z informacją, że jeszcze dziś przybędzie do szpitala mój brat Franek, który był lekarzem w Poznaniu. Rzeczywiście tego samego dnia pojawił sie przy mnie brat, który zbadał mnie ponownie i po konsultacji z miejscowymi lekarzami stwierdzono, że to pomyłka, a żółtaczkę muszę w spokoju wyleżeć. Pobyt na oddziale zakaźnym trwał długo, a wszelkie odwiedziny przyjmowałam stojąc na szpitalnym balkonie. Jeden z moich przyjaciół podał mi na sznurku mocno podniszczoną książkę. Po powrocie na łóżko zaczęłam przyglądać się lekturze i pomyślałam, że skoro taka zniszczona, to musi być ciekawa. Była to powieść z roku 1946 pt. ?Łuk Triumfalny? Ericha Marii Remarque’a. Książka opisuje działania konspiracyjne w Paryżu podczas II wojny światowej, ale ten wątek mnie nie zatrzymał emocjonalnie, ponieważ podobnymi polskimi zdarzeniami wojennymi byłam nieustannie nasycana.
Autor tej książki był lekarzem i konspiracyjnie funkcjonował w paryskich szpitalach. Mojemu wówczas wewnętrznemu nastrojowi przypadła jego opowieść o przyjaźni z kobietą chorą na raka. Kiedy dolegliwości się nasiliły i nie można było ich niczym uśmierzyć, kobieta zaczęła nalegać, aby lekarz skrócił jej cierpienie. Z bólem serca spełnił prośbę przyjaciółki. Po przeczytaniu książki pomyślałam, że mój brat Franek miał łatwiejsze zadanie, ponieważ musiał mnie tylko przekonać, że diagnoza była mylna.
Na przestrzeni kolejnych lat mojego życia często wracałam myślami do osobistych szpitalnych przeżyć, a szczególnie wtedy, kiedy oglądając różne fotki pojawiał się paryski Łuk Triumfalny. Program mojego pobytu w Paryżu przygotowała przyjaciółka naszej rodziny Sabine. Paryż znała doskonale, bo 20 lat tam mieszkała. W geście imieninowym Sabine zadeklarowała pilotaż w tym ważnym dla mnie wypadzie do Paryża. Plan zwiedzania gotowy, hotel ?Mercure? na placu Pigalle zarezerwowany, bilety samolotowe wykupione. Nadeszła pora usposobić się emocjonalnie do przeżyć w klimacie otaczającym Louvre-Piramide, sąsiadujące budowle muzealne, Wieżę Eiffla i naturalnie Łuk Triumfalny. Wszystkie te obrazy taśmowo przewijają się w mojej wyobraźni. A tu w telefonie pojawia się głos bratanka (syna Franka): ?ciociu tata ostatniej nocy odszedł na zawsze, pogrzeb odbędzie się 27 września br.?. Stało się!!!!!!
Z wszystkich cudownych, paryskich zabytków najbliższy mojemu sercu okazał się Łuk Triumfalny, przy którym zatoczyłam łuk swojego osobistego triumfu – ŻYCIA !
__________

Teresa Rataj-Sikoń, urodziła się w wielodzietnej, wiejskiej rodzinie. Dzieciństwo spędziła w Brudzewicach (powiat opoczyński).
Wykształcenie i dwudziestoletnią praktykę pedagogiczną zdobyła na terenie Ziemi Lubuskiej.
Od 1988 r. z domowego zielonogórskiego adresu Teresy Rataj-Sikoń płynęły inspiracje rozlicznych charytatywnych działań na rzecz osób niepełnosprawnych w Polsce i za granicą. Obecnie swoją społeczną aktywność kontynuuje w środowiskach polonijnych w Szwajcarii, Stowarzyszeniu ?PRZYSTAŃ? w Krośnie Odrz., Związku Powiatów Polskich oraz Stowarzyszeniu Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej. Nieustająca aktywność społeczna ciągle wzbogaca dorobek publicystyczny Teresy Rataj-Sikoń.

Inne z sekcji 

Obraza Pana Boga na górze Iglicznej.

Sanktuarium Marii Śnieżnej ? Sanktuarium maryjne w późnobarokowym, górskim kościółku

Międzynarodowe Muzeum Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca w Genewie

Genewa położona jest w południowo-zachodniej Szwajcarii.