W ostatnim artykule pt. ?Światło rodzinnego ogniska? widniejącego na stronie www. dziennikarzelubuscy.pl z 21 stycznia 2019 roku przedstawiłam swoją liczną rodzinę, która pochodzi z zapilickich Brudzewic. Podzieliłam się wówczas refleksją, że wkrótce mogę zostać jedyną żyjącą osobą z rodu Ratajów. W moich rodzinnych Brudzewicach pozostała tylko na ojcowiźnie kochana siostra Aniela wraz z jedynym synem Krzysztofem. Miałam świadomość, że Jej stan zdrowia z dnia na dzień się pogarsza, a Krzysztof nie jest w stanie zapewnić matce całodobowej opieki przy rozlicznych obowiązkach w gospodarstwie rolnym. Jako najmłodsza w rodzinie czułam, że moje miejsce jest przy siostrze. Tak zostałam ukształtowana przez rodziców, przez wszystkie lata żyłam w poczuciu solidarności, opiekuńczości i miłości do drugiego człowieka. Wypełniając zatem wolę dziewięćdziesięcioletniej siostry Anieli, 16 grudnia 2019 r. opuściłam kochaną Szwajcarię i zamieszkałam na stałe w Brudzewicach. Wspólnie z siostrzeńcem Krzysztofem towarzyszyliśmy ukochanej osobie do końca Jej dni. 28 maja 2020 r. pożegnaliśmy nestorkę rodu , a ja jako najmłodsza z dziesięciorga rodzeństwa zostałam sama.
Jako 82-letnia seniorka pragnę dalej żyć w zdrowiu, radości i zdolności służenia swoim doświadczeniem innym.
Ważną moją intencją jest tworzenie klimatu empatii wśród młodszej generacji oraz przeprowadzenie remontu budynku w magicznym, przepełnionym boską miłością miejscu rodziny Ratajów. Dom jest położony w pięknej okolicy, z daleka od drogi. Otaczają go wieloletnie drzewa owocowe. Z balkonu widać królujące bocianie gniazdo, na wsi mówi się, że przybyły razem ze mną. Przed chwilą otrzymałam filmik od starszej córki Dorotki, która spędza weekend w górach, z alpejskimi widokami i szwajcarską muzyką, co mnie rozczuliło do łez. Okazuje się, że moje serce zakodowało Szwajcarię, jako drugą ojczyznę, bo tam uświadomiłam sobie prawo do życia w zdrowiu, miłości oraz spełniania się z radością bez ograniczeń związanych z metryką z dwóch przenikających się źródeł tj. polskiej i szwajcarskiej ziemi.
Niepojęte boskie siły i miłość moich córek Doroty i Róży oraz wnucząt Cindy i Neila, sprawiły, że dane mi jest doświadczać ludzkiego odrodzenia.
Brudzewice, 19 lipca 2020 r.