
Do wojewody lubuskiego, Władysława Dajczaka wpłynął wniosek wysłany przez zarząd Niepublicznego Szpitala w Kostrzynie nad Odrą o czasowe zawieszenie działalności oddziału ginekologiczno-położniczego. Jak poinformowała media prezes lecznicy, Joanna Pachnicz – jednym z powodów jest mała liczba porodów. Sytuacją w miejscowym szpitalu oburzeni są mieszkańcy, którzy powiedzieli mi, że tak duże miasto przygraniczne z bardzo dobrze prosperującą strefą i licznymi zakładami pracy powinno mieć szpital bardzo dobrze funkcjonujący, a teraz z problemami zdrowotnymi muszą jeździć do Słubic lub Gorzowa.