Filozofowie twierdzą, że słowo prawda nie ma definicji, że jest to słowo, które służy dla płynnej rozmowy. Każdy człowiek ma swoją prawdę, której używa dla własnego dobra.
Inaczej psychologowie pojmują funkcję słowa prawda.
Słowo prawda odgrywa ważną funkcję w relacjach społecznych.
To ich zdaniem prawda może być bolesna, niewygodna, ale również przyjazna, bo przynosi wyzwolenie i lekkość na duszy.
Jednak panuje zgodność filozofów i psychologów, ponieważ ważną rolę słowo prawda odgrywa w kształtowaniu myślenia i odczuwania jedności partnerskiej. Prawda sprzyja skupieniu uwagi na drugiej osobie, aby docenić jej wkład w tworzenie dobra jednostki i wspólnoty. W sądzie wymaga się oświadczenia, że zeznający będzie mówił „prawdę i tylko prawdę”. Cokolwiek byśmy przez słowo prawda pojmowali, to niesie ono informację o rzetelności posługującego nią i bezpieczeństwo w relacjach szeroko pojętego partnerstwa.
Ten wstępny wywód ma posłużyć w moim artykule zwróceniu uwagi na ważność prawdy w partnerstwie osób współpracujących naukowo.
Z głębi serca odczuwam potrzebę zatrzymania się przy dwóch partnerstwach. Pierwszą z nich jest małżeństwo Marii Skłodowskiej-Curie i Piotra Curie, a drugą jest małżeństwo Milevy Marić-Einstein i Alberta Einsteina.
Maria Skłodowska-Curie miała szczęście trafić na człowieka o dużym porządku wewnętrznym i męskiej dojrzałości, który był zdolny do wyrażania Marii miłości i szacunku dla jej talentu oraz wkładu do wspólnie osiągniętego sukcesu naukowego. Podczas nominacji Piotra Curie do nagrody Nobla walczył o zapis również nazwiska żony, jako równouprawnionej do tego zaszczytu. Jak wiemy były to kulturowe czasy sprzyjające ignorowaniu zasług kobiet w osiąganych efektach naukowych i przypisywaniu ich mężczyznom.
Dla Piotra Curie najważniejsza była prawda, a ona sprawia, że mimo upływającego czasu, każdy z nas odczuwa spokój i dumę z naszej rodaczki Marii Skłodowskiej Curie.
Mileva Marić-Einstein, pisze list do Marii Skłodowskiej-Curie, w którym wyraża podziw dla jej osiągnięć naukowych i wyznaje: „ja dokonałam niewłaściwego wyboru”. Mileva była Serbką wysoce utalentowaną matematyczką i fizyczką, jako piąta kobieta uzyskała status studentki, a jako druga kobieta ukończyła kurs matematyki i fizyki w historii ówczesnej Politechniki w Zurychu, obecnie ETHZ. Znalazła się w studenckiej grupie razem z Albertem Einsteinem. Oboje byli sobą zafascynowani, swoją młodością, ale również zbieżnymi myślami naukowymi, relacje zaowocowały zawarciem związku małżeńskiego. Jak biografowie informują Albert Einstein był słaby w matematyce, toteż wszelkie obliczenia przeprowadzała Mileva. Brat Milevy mieszkał razem z nimi podczas swoich studiów i obserwował ich nocną wspólną pracę nad różnymi obliczeniami. Po otwarciu archiwów rozpoczęły się biograficzne dociekania prawdy o wkładzie Milevy Marić w sformułowanie teorii względności. Po zamknięciu prac prawdopodobnie pojawił się manuskrypt z podpisami Milevy Marić Einstein i Alberta Einsteina, potem dokument znikł.
Albert Einstein rozpoczął zabiegi o rozwód i niweczenie zasług naukowych żony. W jednym z listów napisał „i tak ci nikt nie uwierzy, zobacz jak ty wyglądasz”. Innym razem wręczył jej kartkę zawierającą listę robót warunkujących jej zamieszkanie pod jednym dachem: „przygotowywać i przynosić mu posiłki trzy razy dziennie. prać jego ubrania, sprzątać po nim, ale pod żadnym pozorem nie zbliżać się do jego biurka i niczego nie dotykać, wystrzegać się jakichkolwiek fizycznych kontaktów z nim, i na jego żądanie miała zamilknąć i bez dyskusji opuścić pomieszczenie, w którym razem przebywali”.
Milevy reakcja, z którą potem się dzieliła: „Wepchnęłam mu kartkę do rąk, czułam smutek, wiedząc, że już spełniam większość tych warunków, jakże nisko upadłam”.
Z tego wniosek, że Albert Einstein zupełnie rozminął się z prawdą, a tym samym niszczył najbliższą mu osobę. Im większy zyskiwał rozgłos, tym bardziej ją poniżał. W serbskiej prasie skarżyła się Mileva Marić-Einstein, że „Albert Einstein ograbił mnie z osobistego szczęścia, z pracy naukowej i bezpieczeństwa finansowego na starość”.
O ile Polacy z radością i dumą pamiętają o Marii Skłodowskiej-Curie, to naród Serbii zachowuje dumę ze swojej, jak Ją nazywają Ikoną Nauki, ale w sercach odczuwają ból z powodu doświadczeń życiowych swojej rodaczki Milevy Marić-Einstein.
Biografowie, ludzie filmu i mediów oraz filologowie starają się ukazywać prawdę o Małżeństwie Milevy Marić-Einstein i Alberta Einsteina. Ufam, że moc Światła zawarta w słowie Prawda usytuuje obojga małżonków pod ich wspólnym sukcesem.
Teksty źródłowe wykorzystane w powyższym artykule: rozmowa zamieszczona na YouTube, „Nie tylko o Curie Odc 2-M „ prowadzona w Muzeum Marii Skłodowskiej Curie w Warszawie, p. Dyrektor Sławomir Paszkiet gościł p. prof. Magdalenę Koch z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, Instytutu Filologii Słowiańskiej , Kierowniczkę Pracowni Genderowych i Transkulturowych Studiow Bałkanistycznych.
18 lipca 2023 r.