Z profesorem Marianem Bugajskim rozmawia Dorota Zyń-Horbaczewska.
– Panie Profesorze, jaki wpływ na język, którym publicznie posługują się dziennikarze, ma Rada Języka Polskiego? Jest Pan przecież członkiem tej rady!
Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk liczy 38 osób.
Są to nie tylko językoznawcy, ale także przedstawiciele takich dziedzin, jak: informatyka, dziennikarstwo, prawo, socjologia, medycyna, teologia, teatr, literatura, publicystyka, antropologia kultury, oświata, a nawet wojskowość. Ustalenia rady są więc rozpowszechniane w różnych środowiskach ? w tym także dziennikarskich. Do jej zadań należy między innymi składanie Sejmowi i Senatowi RP sprawozdań o stanie ochrony języka polskiego oraz wydawanie opinii językowych i uchwał ortograficznych.
Debata pod hasłem ?Wzorce Polszczyzny?, która z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego odbyła się 22 lutego tego roku w Poznaniu, wykazała, że największym autorytetem (nie tylko w dziedzinie języka) cieszą się językoznawcy. Poprzez swoją działalność naukową, dydaktyczną, popularyzatorską i przez tzw. poradnictwo językowe mają oni wpływ na kreowanie wzorców dobrej polszczyzny. Te wzorce powinny być w naturalny sposób przekazywane przez dziennikarzy. Moim zdaniem to właśnie oni we współpracy z językoznawcami mają realne możliwości oddziaływania na język poprzez media.
– Czy w takim razie, według Pana, mediom jest potrzebne wsparcie rady?
Potrzebne jest i wsparcie, i współpraca. Podobnie Rada Języka Polskiego liczy na współpracę w dziedzinie kultury języka i na pomoc w rozpowszechnieniu wiedzy o języku. Taka współpraca zresztą już istnieje, czego przykładem jest duże zainteresowanie dziennikarzy takimi wydarzeniami, jak odbywające się co 2 lata Forum Kultury Słowa, mające dwudziestoletnią tradycję dyktando ogólnopolskie czy zielonogórskie dyktando uniwersyteckie. Ja jednak uważam, że powinna to być raczej stała współpraca instytucjonalna. Mam nadzieję, że taką współpracą zaowocują starania Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej, w którego witrynie odbywa się ta rozmowa.
– Czy dziennikarze liczą się z opiniami językoznawców?
Każdy świadomy użytkownik języka powinien dbać o jego poprawność i sprawnie się nim posługiwać, a temu celowi służą opinie i zalecenia specjalistów. Wobec tego także dziennikarze, dla których jest on narzędziem pracy, biorą sobie do serca ustalenia językoznawców, chociaż jeszcze wiele można by w języku mediów poprawić.
– Jakie główne błędy językowe popełniają dziennikarze?
Niestety głównym kryterium oceny stała się skuteczność wypowiedzi, która nader często nie idzie w parze z jej stosownością. Jest to czasami skuteczność za wszelką cenę i wtedy błędy schodzą na dalszy plan. Z moich obserwacji wynika, że coraz częstsze stają się błędy w odmianie wyrazów, szczególnie zaś nazw własnych i nazwisk; niektóre z nich, na przykład: Ziobro, Puzio, Linde, Zemke, stopniowo przestają się odmieniać.
– Jak unikać powielania błędów?
Na to nie ma gotowej recepty. Ja uważam, że ważną rolę odgrywa tu świadomość językowa, a tej nabywamy przez całe życie.
– Dziękuję za rozmowę.
Każdy komu na sercu leży piękno języka polskiego może przesłać swoje pytania. A profesor Marian Bugajski postara się rozwiać Państwa wątpliwości. Czekamy na pytania internautów pod adresem: ojezyku@dziennikarzelubuscy.pl
Tymczasem dziękujemy za uwagę!
Marian Bugajski – prof. dr hab., kierownik Zakładu Komunikacji Językowej Uniwersytetu Zielonogórskiego, członek Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk, przewodniczący Komitetu Okręgowego Olimpiady Literatury i Języka Polskiego; językoznawca. Specjalizuje się w zagadnieniach współczesnego języka polskiego, teorii komunikacji językowej, lingwistyki normatywnej i w problematyce medioznawczej. Napisał między innymi: Podstawowe zagadnienia lingwistyki normatywnej; Językoznawstwo normatywne; Pół wieku kultury języka w Polsce, 1945-1995; Jak pachnie rezeda? Lingwistyczne studium zapachów; Język w komunikowaniu.