Z Krzysztofem Skrzypnikiem przedstawicielem Stowarzyszenia Sportowego „Agrafka” Chartów rozmawia Ryszard Waldun
Krzysztof często uczestniczę w różnych imprezach sportowych i nie tylko, które organizujecie. Jak to robisz, że taka mała wioska w gminie Słońsk jest tak aktywna?
To nie tylko moja zasługa, ale również moich kolegów ze Stowarzyszenia, mego brata Mariusza, który jest sołtysem i całej naszej rodziny.
No właśnie, twoja cała rodzina jest zaangażowana w tego typu działalność od wielu lat. Można powiedzieć, że zarówno ty jak i brat macie to wyssane z mlekiem matki.
Słusznie to zauważyłeś, Nasza mamusia Janina była pierwszym sołtysem Chartowa po zmianach ustrojowych w Polsce, później ojciec Michał , a obecny czas to mój brat Mariusz . Od wczesnych lat rodzice wpajali nam, że działalność na rzecz swej małej Ojczyzny jest ważna i to czynimy. Przy organizacji festynów, pikników czy innych przedsięwzięć oprócz członków Stowarzyszenia zaangażowana jest cała nasza rodzina i mieszkańcy, którym leży na sercu dobro Chartowa.
Często widuję u Was na imprezach poseł Krystynę Sibińską, trudno było zainteresować panią poseł Chartowem i organizowanymi imprezami?
Jeżeli chodzi o panią poseł Sibińską to wspiera naszą działalność od wielu lat, Kiedyś w rozmowie ze mną powiedziała, że. województwo lubuskie to nie tylko Gorzów, czy Zielona Góra, ale również taki mały Chartów, gdzie mieszkają wspaniali ludzie z wielkim potencjałem.
Czego mogę życzyć tobie, twojej rodzinie i kolegom ze Stowarzyszenia Sportowego „Agrafka” Chartów?
Pomysłów mamy wiele to tylko potrzeba nam zdrowia i siły na dalszą działalność.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.