W ramach gminnych obchodów Dnia Niepodległości 11 listopada odbyła się w Bieniowie 8. edycja festiwalu. Prezentacje sceniczne poprzedziła msza św. w intencji Ojczyzny oraz złożenie kwiatów pod pomnikiem, poświęconym osadnikom Bieniowa.
Organizatorem festiwalu jest Gminne Stowarzyszenie Zespołów Śpiewaczych ?Śpiewajmy Razem?, przy wsparciu Urzędu Gminy Żary.
Na scenie zaprezentowały się wszystkie zespoły śpiewacze, działające na terenie gminy wiejskiej Żary oraz siostry Wójtowicz z Marszowa, zespół ?Oramus? ze Złotnika i zespół ?Złoty Wiek? z Żar. Ze sceny popłynęły melodie znanych melodii, ale też te mniej znane i rzadko wykonywane. Każdy z uczestników otrzymał podziękowanie, pamiątkową statuetkę i zdjęcie.
Nie po raz pierwszy zaskoczyła mnie in minus postawa publiczności, złożonej w większości z członków zespołów śpiewaczych. Wiele osób rozmawiało niemal bez przerwy. I żeby to chociaż były uwagi dotyczące występujących zespołów czy festiwalowego repertuaru? Ale nie, to były w większości rozmowy na zasadzie: ?jedna pani drugiej pani?. Szum i gwar przeszkadzał nie tylko występującym, ale także tym, którzy chcieli posłuchać.
Proszę nie myśleć, że tak było tylko w Bieniowie. Niestety, często bywam na różnego rodzaju festiwalach i przeglądach i taka sytuacja powtarza się niemal na każdej imprezie. I o ile można przejść nad tym do porządku dziennego podczas imprezy plenerowej, która rządzi się trochę innymi prawami, to takie zachowanie podczas imprezy organizowanej w sali jest po prostu niedopuszczalne.
Przecież ci, którzy rozmawiają tak beztrosko, za chwilę wyjdą na scenę i będą chcieli, aby inni wysłuchali ich występu. Wszak włożyli w przygotowanie swojego występu dużo pracy, poświęcili swój wolny czas na próby, przyjechali na swój koszt?
A tu zamiast słuchaczy mają przed sobą uczestników pikniku, którzy bawią się znakomicie we własnym towarzystwie, a że ktoś tam występuje na scenie? Furda, przecież trzeba porozmawiać ze znajomymi, wymienić plotki, dowiedzieć się, co słychać i jak szanowne zdrowie?
Ze sceny płyną melodie i słowa, czasem ważne, czasem błahe. Płyną i giną bezpowrotnie w gwarze rozmów o wszystkim i o niczym.