Zło
Drzemało latami
silne naszymi gestami Piłata
okryte trójkolorową kołdrą
z czerwonobrunatnym wkładem
W chwilach przebudzenia
piło krew daleką
choć czerwoną jak nasza
piło krew czerwoną jak nasza
lecz daleką
A my spaliśmy głęboko
mocą płytkiego oburzenia
i hojnej jałmużny
Łudząc się, że można je oswoić
jak gigantyczne tętnice
wspólnie przecinaliśmy
gładkie wstęgi wielkich budów
Dziś z drwiącym uśmiechem
zło oblizuje chciwe palce
z krwi swoich braci
w wierze i języku
Jego jeźdźcy apokalipsy
z garściami niepotrzebnych
trupom zegarków w kieszeniach
wysyłają sms-y do żon i matek
które co wieczór witają zło
na szklanych ekranach
życząc mu wszystkiego najlepszego
autor: